Niech żyje bekon!

Dziwni ci Amerykanie. Raz w roku celebrują… bekon. Tak, tłusty boczek. I wszystkie dania, w których skład taki bekon może wchodzić.

Jedzą bekon w czystej postaci, bekon w cieście, ciasto z bekonem, bekonowe czipsy. Piją bekonową wódkę (dokładnie tak. Jeśli skończyliście 18 lat, możecie kliknąć tutaj). Wymieniają się przepisami. I tak dalej.

Podejrzewam, że w ciągu kilku minut znalazłabym na ulicy średniej wielkości miasta co najmniej kilku miłośników tej wędliny, którzy celebrują jej spożycie o wiele częściej niż raz w roku. Ale tak oficjalnie, publicznie i z pompą szefowie kuchni i goście świętują istnienie tego smakołyka w Chicago, podczas Baconfest. W tym roku Dzień Boczku organizowany jest już po raz trzeci.

Zdjęcie: Pixmac.pl

Jak przekonują twórcy eventu, „Baconfest to trwająca cały dzień celebracja bekonu, uczta, która kończy wszelkie posty. Największy festiwal poświęcony boczkowi i tylko boczkowi, na który składa się masa bekonowego jedzenia czy zainspirowanych bekonem rękodzieł”. Szefowie kuchni dużych i znanych restauracji przygotowują tradycyjne smakołyki, ale i mniej typowe dania; wystawcy prezentują nowe produkty, które powinny wpaść w oko (nos, ucho albo… usta, bo festiwal ma działać na wszystkie zmysły;)), a sponsorzy zachęcają do degustacji.

Do tego – działalność charytatywna, bo przecież jesteśmy w Ameryce. No charity, no event.

Zdjęcie: Pixmac.pl

Jakie dania zostaną a) zaprezentowane i b) skonsumowane podczas tego nietypowego święta? Bardzo proste (kanapka z bekonem, jajecznym puree i rzodkiewką), proste (bekonowa odmiana macaroni’n’cheese), bardziej wyrafinowane (wieprzowina z migdałami i morelową marmoladą) i naprawdę niesamowite (kombinacja bekonu z białymi truflami).

Macie apetyt na więcej? Całą listę znajdziecie tutaj.

Czego jeszcze można spróbować albo co znaleźć na opisywanych degustacjo-targach? Znajdą się tam nie tylko boczek na tysiąc sposobów, książki kucharskie, sosy czy przyprawy, ale także buty z podobizną świnki lub jajecznicy, która, jak wiadomo, na boczku smakuje najlepiej; pościel w bekonowe wzory. I tak dalej. O, na przykład taki notatnik Moleskine’a:

Zdjęcie: www.etsy.com

 Albo takie buty:

Zdjęcie: www.mozoshoes.com

Na deser (albo jeszcze większy apetyt) – film:

Dziwni ci Amerykanie, prawda? Taaak? A kto obchodzi święto pączka i faworka w Tłusty Czwartek, a zaraz potem ostatki? 😉

PS. O słynnym Baconatorze z Wendy’s… będzie oddzielny wpis :).

Reklama
Comments
4 Komentarze to “Niech żyje bekon!”
  1. Michał Kopera pisze:

    Jako ciekawostkę dodam, że za pularnością beconu w USA, stoi ojciec nowożytnego public relations – Edward L. Bernays. W latach dwudziestych ubiegłego stulecia w „ziemi obiecanej”, przeprowadzona została kampania pod nazwą „bacon and eggs”, która przekonywała amerykanów, że najważneszym posiłkiem dnia jest śniadanie, które powinno być syte i pełne (hearty breakfast) No i co? udało się! Lecę coś zjeść!

  2. Justka pisze:

    Baconfest – chcę tam być! 🙂

  3. O matko! Ja MUSZĘ być na następnej imprezie! I wszystkiego spróbować! God Bless America!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: