Jacy są nowojorczycy?
Pomysł na fotografowanie ludzi jest stary jak świat, a przynajmniej jak aparat fotograficzny;). W kwestii zdjęć jestem amatorką, ale i tak często wpadają mi w ręce albo oczy kolejne albumy zatytułowane „Wszystkie twarze Berlina”, „Warszawiacy na co dzień” i mnóstwo innych na podobny temat.
W 2010 roku na taki pomysł wpadł też Brandon Stanton z Nowego Jorku. Zgodnie z tym, co napisałam w pierwszym (drugim) zdaniu, żadna nowość, prawda? Niby tak. Ale jest jeden szczegół.
To N o w y J o r k. Tu zawsze trafia się na jakąś nowość. A ludzie są – zaryzykuję to stwierdzenie – ciekawsi niż w innych miastach. Zresztą, sami zaraz zobaczycie.
Najpierw Stanton chciał przygotować interaktywną mapę miasta w oparciu o „wygląd” mieszkańców poszczególnych dzielnic. Szybko uznał jednak, że temat nie da się ująć w żadne ramy ze względu na swoją różnorodność i… postanowił sfotografować ludzi Nowego Jorku w pełnej krasie i przekroju.
W NYC można znaleźć chyba wszelkie typy, maści i zawody. Raperów w metrze, dzieci wszystkich ras, starsze eleganckie panie, młode nieeleganckie panie, hipsterów, których styl jest już passe i właściwie przestali być hipsterami kilka miesięcy wcześniej, prawdziwych hipsterów, wyprowadzaczy psów, zaklinaczy wężów, artystów ulicznych (banał!), ortodoksyjnych Żydów grających nocą w siatkę (w garniturach!), miliard sklepikarzy, dwa miliardy biznesmenów… i oczywiście gwiazdy światowego formatu.
Brandon Stanton, zdjęcie z cyklu „Humans of New York”
Wszystkie zdjęcia znajdziecie na stronie artysty. Polecam zażywać co najmniej 10 zdjęć dziennie, zwłaszcza, kiedy za oknem szaro i mokro (jak w Warszawie w połowie sierpnia;).
Podziwiajcie i… have fun!