Jak urządzić wesele w amerykańskim stylu – radzą wedding plannerki z Krainy Ślubów

Here comes the bride…! Zanim jednak piękna panna młoda wejdzie do kościoła lub miejsca ceremonii w romantycznym ogrodzie, w towarzystwie taty, oklasków i westchnień gości, a także cichych łkań matki, narzeczonych czeka kilka(naście) miesięcy przygotowań. Zwłaszcza w Ameryce, gdzie uroczystość ślubna musi być zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach. Coraz więcej par na całym świecie, zafascynowanych kulturą i weselnymi zwyczajami zza oceanu, decyduje się na ślub w amerykańskim stylu.

Pamiętacie może mój artykuł o Great American Wedding? Obiecałam wtedy, że dowiem się u źródeł, jak wygląda takie wesele – ze szczegółami właśnie – i jak je przygotować. No to spełniam obietnicę! O organizacji American-style-wedding opowiadają Ewa Wardęga i Paulina Sztenkiel z Krainy Ślubów.

US-lovers: Czy śluby i wesela American-style są już w Polsce popularne, czy to trend, który dopiero kiełkuje?

Kraina Ślubów: Przede wszystkim musimy sprecyzować znaczenie pojęcie „amerykańskie wesele”. Niestety zauważamy niejednokrotnie, że nie kojarzy się ono pozytywnie. Niejednokrotnie podczas pierwszych spotkań z naszymi Klientami słyszymy „nie chcemy amerykańskiego wesela”. Wtedy jest czas na dokładne określenie, co para przez to rozumie. Dla nas, wedding plannerek, jest to pojęcie oznaczające dbałość o szczegóły i stworzenie spójnej wizji całego dnia. To także konsekwencja w doborze poszczególnych elementów.

Od kilku lat pojawia się coraz więcej ślubów i wesel z orszakiem druhen i drużbów, gdzie zamiast rzucania welonem Panna Młoda rzuca bukietem kwiatów, a wesele poprzedzone jest koktajlem w ogrodzie. Nie da się ukryć, że tendencje do organizowania tego typu wesel są mocniejsze w dużych miastach. W mniejszych miastach i miejscowościach raczej trudno o wesele „w stylu amerykańskim”… Choć też należy sobie dokładnie odpowiedzieć na pytanie, co rozumiemy przez to sformułowanie. Dla jednych amerykańskim stylem wesela są już okrągłe stoły, a dla innych cała ta otoczka i sposób przebiegu imprezy. 

Na pewno warto zwrócić uwagę na fakt, że wielką rolę w „promowaniu” tego typu uroczystości mają pary mieszane lub pary cudzoziemców, które decydują się wziąć ślub w Polsce. Połowa naszych klientów to pary mieszane. Na takich weselach zwykle łączymy elementy tradycji polskiej i innego kraju: Anglii, Hiszpanii, Francji, Niemiec, etc. To pozwala na stworzenie niepowtarzalnych i ceremonii, i przyjęć. I właśnie na takich ślubach najczęściej pojawiają się elementy stylu „American wedding”.

Z drugiej strony, coraz więcej par planujących ślub nie ogranicza się do oferty dostępnej na polskim rynku, ale poszukuje pomysłów i inspiracji. Trafiając na brytyjskie, australijskie i amerykańskie blogi, znajdują całą masę pięknych zdjęć, na których widzą uśmiechniętą Pannę Młodą otoczoną wianuszkiem identycznie ubranych i równie roześmianych druhen. Widzą uroczego chłopca, niosącego poduszeczkę z obrączkami i dziewczynki w różowych sukienkach, które wesołą podskakują sypiąc płatki róż ze swoich koszyczków. Widzą w końcu magicznie udekorowane stoły, na których mieni się światło świec, a kolory kwiatów powalają na kolana. To poszukiwanie inspiracji sprawiło (i ciągle sprawia), że branża ślubna w Polsce ewoluuje. Poszukują już nie tylko pary młode, ale i dostawcy usług. Jednym z idealnych przykładów może być rozwój filmu ślubnego, jaki rozpoczął się ok. 3-4 lata temu. Obecnie film ze ślubu naprawdę nie musi trwać 3 godzin, pokazywać gości jedzących „kotleta” i być tak nudnym, że nie ogląda się go już nigdy więcej. Obecnie może on trwać 40 minut, a zawierać całą esencję dnia – jednak pokazaną dynamicznie, w oryginalny i ciekawy sposób. Ta zmiana także przywędrowała do nas ze Stanów, więc jednocześnie stała się pewnym czynnikiem decydującym o „American style” danego wesela.

(wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony Krainy Ślubów)

US: Kto właściwie decyduje się na urządzenie wesela w takim stylu? Bo na pewno nie tylko tacy fanatycy, jak Czytelnicy tego bloga;), ale i masa osób zainspirowanych romantycznymi komediami w stylu „Powiedz tak”…?

KŚ: Najczęściej są to osoby poszukujące alternatywy dla typowych, tradycyjnych polskich wesel. Często także osoby, które chcą, aby ich wesele było naprawdę nietypowe i na pewno zapamiętane przez wszystkich gości. Inna grupa to własnie pary mieszane, np. polsko-brytyjskie, przy czym w takich sytuacjach omawiany styl wesela nie jest w żaden sposób wymuszony czy sztuczny – jest on po prostu nawiązaniem do brytyjskiej czy amerykańskiej kultury. Jeśli już jesteśmy przy temacie Wielkiej Brytanii i Stanów, musimy pamiętać, że mimo pozornych podobieństw, śluby brytyjskie i amerykańskie nie są identyczne – podobne są jedynie założenia, natomiast różnią się niektóre obrzędy ślubne i weselne.

US: Jakie elementy składają się na takie amerykańskie wesele i ślub? Zdaję sobie sprawę, że to temat-rzeka, ale proszę o wymienienie chociaż tych podstawowych składników, które wskażą drogę przyszłym parom młodym… 🙂

KŚ: Jest tego sporo, a niektóre na tyle dobrze przyjęły się już w Polsce, że przestały być dla nas typowo „amerykańskie” :). Na pewno znakiem rozpoznawczym jest duży orszak druhen i drużbów, a najlepiej także małych druhenek. Jednakowe lub jednokolorowe suknie dziewcząt, identyczne krawaty czy muszki panów wyglądają naprawdę pięknie. Należy pamiętać, że obecność druhen i drużbów nie służy tylko celom estetycznym, choć to na pewno niewątpliwe. Druhny mają także za zadanie towarzyszyć Pannie Młodej, pomagać jej przez cały dzień. Drużbowie natomiast tworzą najbliższe otoczenie Pana Młodego, a w tradycji brytyjskiej dbają także o dobrą zabawę gości weselnych.

Tata prowadzący Pannę Młodą do ołtarza, a Pan Młody czekający na końcu tej drogi to także obrazek typowy dla amerykańskich ślubów.

Niewątpliwie śluby w plenerze to coś, co jednoznacznie kojarzy się nam ze ślubem w stylu amerykańskim. Piękny ogród, błękitne niebo i ocean kwiatów dookoła – któż nie chciałby wziąć ślubu w tak pięknej scenerii…

Zwyczaj obsypywania nowożeńców płatkami kwiatów także nie jest typowo polski. Ryż, drobne pieniądze – owszem, jednak płatki kwiatów przywędrowały do nas z Zachodu. Nie ukrywamy, że nas to cieszy ;).

Koktajl przed weselem – w Stanach Zjednoczonych, zanim goście zasiądą do stołów, zostają zaproszeni na koktajl z drinkami i bufetem. Trwa to zwykle godzinę lub dłużej. W tym czasie Para Młoda, Druhny i Drużbowie przygotowują się do „wielkiego wejścia” na salę balową lub biorą udział w sesji zdjęciowej.

Wielkie wejście – rozpoczęcie imprezowej części wieczoru wygląda zdecydowanie inaczej niż w polskiej kulturze. Do taktów ulubionego utworu wchodzą po kolei: rodzice panny młodej, rodzice pana młodego, pary druhen i drużbów, pierwsza druhna z pierwszym drużbą, na końcu wchodzi Para Młoda. Wtedy też wszyscy goście są już przy stołach.

Przemowy – to zwyczaj bardzo miły i coraz więcej naszych par decyduje się wprowadzić go w przebieg swojego przyjęcia. Polacy nie są co prawda narodem skorym do upubliczniania swoich emocji i przemawiania na forum całej rodziny, jednak z wielką przyjemnością możemy stwierdzić, że powoli zmienia się to w dobrym kierunku. Tradycja amerykańskich wesel przewiduje przemowy (w odpowiedniej kolejności) ojca panny młodej, pana młodego oraz pierwszego drużby (świadka). Dzisiejsze wesela w Stanach stały się bardziej nowoczesne w tej kwestii i przemowy mogą zostać rozszerzone o wystąpienia pierwszej druhny (świadkowej), samej panny młodej czy innych gości.

Pierwszy taniec jako punkt rozpoczynający wieczór. Para młoda pojawia się na parkiecie jeszcze przed kolacją.

Taniec panny młodej z ojcem – to element, który jest punktem koniecznym na każdym amerykańskim weselu.

Ekspozycja tortu – na amerykańskich weselach tort nie „wjeżdża” o północy. Ponieważ tort zawsze jest jednym z najważniejszych elementów wesela, jest on wystawiany w głównej sali (często w centralnym punkcie) tak, aby wszyscy goście mogli go oglądać i robić zdjęcia.

Wyjątkowe aranżacje stołów – to element, który z powodzeniem przyjął się w Polsce. Coraz więcej par przywiązuje dużą wagę do wizualnego aspektu ślubu i wesela.

Bukiet & podwiązka – zgodnie z tradycją, panna młoda rzuca swój bukiet, a ta z panien, która go złapie, wyjdzie za mąż jako następna. Nie brakuje także „rozrywki” dla pana młodego – w trakcie przyjęcia zostaje on poproszony o zdjęcie podwiązki z nogi swojej świeżo upieczonej żony… bez używania rąk!

Ucieczka Pary Młodej – według amerykańskich zwyczajów para młoda nie zostaje na przyjęciu do ostatniego gościa. Po 2-3 godzinach przyjęcia pod drzwiami pojawia się auto, którym para młoda odjeżdża przy wiwatach gości i dźwiękach puszek uderzających o asfalt.

Czas trwania – amerykańskie wesela nie trwają do białego rana. Biorąc pod uwagę fakt, że rozpoczynają się nieco wcześniej niż polskie, wcześniej się także kończą. Rzadko zdarza się, aby trwały dłużej niż do 22:00-23:00. Z punktu widzenia polskich upodobań byłoby to zdecydowanie za krótko 😉

Żebyście wyobrazili sobie jeszcze dokładniej, jak przygotowania do takich wesel i same uroczystości wyglądają, polecam lekturę wpisów na blogu Krainy Ślubów – tu i tu.

US: A teraz do rzeczy;) Ile takie wesele kosztuje i czy koszty są porównywalne z tradycyjnymi imprezami na polską nutę?

KŚ: Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, ponieważ całkowity budżet może być bardzo wysoki zarówno w przypadku wesela w stylu amerykańskim, jak i tradycyjnego, polskiego weselicha. Podkreślam jednak, że „amerykańskie wesele” nie musi oznaczać kosmicznych kosztów jego organizacji. Eleganckie przyjęcie ze smakiem można zorganizować także za mniejsze pieniądze, trzeba jednak wiedzieć, gdzie i u kogo szukać optymalnych rozwiązań.

US: Wesele po amerykańsku z punktu widzenia wedding-plannerek, czyli… czy to jest to, co kochacie najbardziej? W końcu taki motyw przewodni daje duże pole do popisu, bo za oceanem ludzie wpadają na milion pomysłów i ich przeszczepienie na polski grunt to na pewno mnóstwo pracy, ale też i mnóstwo satysfakcji…

KŚ: Przede wszystkim należy wyjaśnić, że wesele w stylu „American wedding” to nie motyw przewodni. To raczej sposób przebiegu całego dnia, pewne zasady. Polskie panny młode także mają mnóstwo dobrych pomysłów, problem tkwi bardziej w możliwościach ich realizacji. Na szczęście z roku na rok jest coraz więcej firm oferujących nie tylko wysoką jakość usług i produktów, ale też ciekawe rozwiązania. Trudno stwierdzić, czy takie wesela lubimy bardziej niż inne… Na pewno wymagają one dopracowania większej ilości drobnych elementów i bardziej skomplikowanej logistyki, co czyni naszą pracę ciekawą.

Organizowałyśmy wiele takich wesel, które w mniejszym lub większym stopniu cechowały się amerykańskim stylem. To, co zauważyłyśmy, to na pewno pozytywne zaskoczenie gości. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z możliwości, które są dostępne w Polsce i kiedy już pojawiają się na ślubie czy weselu w plenerze, są zaskoczeniu, że wygląda to dokładnie tak, jak w amerykańskim filmie. I wcale nie musi to oznaczać pompy, zadęcia i sztywnego charakteru imprezy. Techniczne przygotowanie wesela to jedno, ale musimy pamiętać, że atmosferę tworzą przede wszystkim goście.

Uważamy, że warto czerpać inspiracje z amerykańskich ślubów i wesel – tamtejsza, nazwijmy to, „ślubna kultura” to skarbnica pomysłów i nietypowych rozwiązań. Nie oznacza to, że organizując wesele z cechami amerykańskiego, musimy wyzbywać się polskich tradycji i obrzędów. Wręcz przeciwnie! Nie chodzi przecież o ślepe podążanie za nowoczesnym stylem wesela czy bezwiedne oddanie się polskiej tradycji. Sztuką jest wybór rozwiązań, które nam odpowiadają i umiejętne ich połączenie.

Aż chce się brać ślub, prawda? Kto jeszcze ma to cudowne wydarzenie przed sobą, zachęcam do kontaktu z wedding-plannerkami Ewą Wardęgą i Pauliną Sztenkiel z Krainy Ślubów. Zajrzyjcie na ich stronę i bloga, a przekonacie się, że warto!

KRAINA ŚLUBÓW

Ewa Wardęga
+48 608 624 135
ewa@kraina-slubow.pl

Paulina Sztenkiel
+48 601 963 167
paulina@kraina-slubow.pl

Facebook Krainy Ślubów

Skype: krainaslubow

Reklama
Comments
10 Komentarzy to “Jak urządzić wesele w amerykańskim stylu – radzą wedding plannerki z Krainy Ślubów”
  1. betweenthecities pisze:

    Bardzo ciekawy wpis! Z amerykańskimi weselami (a raczej przed nimi) wiąże się jeszcze jedna tradycja – wieczór kawalerski/ panieński. Czy Pani Ewa i Paulina również zajmują się organizacją tego typu wydarzeń? 🙂

    • Ewa Wardęga pisze:

      Oczywiście! Mimo, że głównie organizujemy śluby i wesela, to jeśli tylko ktoś ma ochotę – możemy zorganizować mu także wieczór panieński lub kawalerski. Zwykle jednak nasze pary oddają tę przyjemność swoim Druhnom lub Drużbom, chcąc dać im możliwość wykazania się 😉

  2. Justka pisze:

    Kiedyś miałam przyjemność zabawić na jednym amerykańskim weselu za wielką wodą. Pięknie, ale cóż, dla Polki jednak zdecydowanie za krótko. 😉

    • US-lovers pisze:

      Coś za coś, Justka! 🙂 Ale myślę, że na polskim gruncie da się połączyć amerykańskie zwyczaje z polskim czasem trwania weselicha, i w stylu zza wielkiej wody bawić się do rana!
      Myślę, że na taki kompromis każdy by się zgodził:))

      • Ewa Wardęga pisze:

        Ależ właśnie tak to w Polsce wygląda. Niewiele znam osób, które zdecydowały się lub byłyby gotowe się zdecydować na wesele max do północy. W Polsce przejmujemy część tradycji amerykańskich (jak druhny, rzucanie bukietem, tata prowadzący pannę młodą do ołtarza), ale umiejętnie łączymy je z tradycjami polskimi. W całonocnych weselach nie ma przecież nic złego, szczególnie, że nikt nie wyobraża sobie, aby mogło być inaczej 😉

  3. Polak pisze:

    Irytuje mnie że Polacy zapominają o swoich tradycjach , potrawach ,zwyczajach które są przecież całkiem przyjemne .Czy ktoś widział Niemca ,Amerykanina ,Japończyka aby urządzał wesela w obcej kulturze? Dlaczego nie szanujemy własnego języka , kultury ,kuchni. Znudziła się wam narodowość polska ?! Popatrzcie jak to wygląda u innych ale jesteście Polakami.Pokarzcie cos własnego polskiego,nie róbcie z siebie chińczyków którzy tylko kopiują innych.

    • US-lovers pisze:

      Oczywiście, że trzeba szanować własne kulturę, język i tradycje! Ale to wcale nie oznacza, że każdy – nawet najbardziej patriotyczny Polak – musi mieć wesele w staropolskim stylu, z panną młodą w ogromnym wieńcu na głowie i panu młodym w kontuszu… Jeśli podobają nam się wesela z orszakiem druhen lub inne elementy podpatrzone w amerykańskich/brytyjskich/japońskich filmach czy podczas zagranicznych wyjazdów, dlaczego nie zainspirować się tymi zwyczajami?

      Ja osobiście uważam się za patriotkę, doskonale znam polską historię, polskie tradycje i nawet folklor poszczególnych regionów (nie wspominając o nienagannej ortografii, drogi użytkowniku Polak – może o ten aspekt „polskości’ też warto zadbać? ;-). Mimo to pobyt w Stanach sprawił, że pokochałam także tamtejsze zwyczaje i nie sądzę, że jest coś złego w ich przenoszeniu na polski grunt. Oczywiście przy zachowaniu zdrowego rozsądku.

      Poza tym, coraz więcej jest w Polsce ślubów mieszanych, z cudzoziemcami – czy w takich przypadkach też powinno się „zabraniać” korzystania z obcych inspiracji?

      Pozdrawiam i czekam na odpowiedź, to może być ciekawa dyskusja. 🙂

  4. Może mógłby ktoś z Was podpowiedzieć jakieś fajne miejsce na walentynki? Chciałabym się wybrać ze swym małżonkiem w jakieś bajkowe miejsce.

  5. Zuzanna pisze:

    intersujący pomysł

  6. Julia13 pisze:

    Zawsze chciałam iść na wesele w takim stylu, ale mogę tylko o tym marzyć. Sama szukam ciekawego miejsca na moje przyjecie. Dużo dobrego słyszałam też o starej garbarni gdzie można zorganizować wesele aż na 300 osób. Dla mnie to trochę przesada, ale pewnie znajdą się też takie osoby. Ja sama planuje małe przyjęcie, ale chyba nie będę tak szaleć. Postawie raczej na tradycyjną i elegancką restaurację.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: