American Film Festival – here we go!

Zdaniem niektórych, amerykańskie ambitne filmy są równie mityczne co amerykańscy naukowcy: nikt ich nie widział.

Zgoda. W tym roku może jeszcze ich nikt nie widział, ale to tylko dlatego, że American Film Festival (AFF) dopiero przed nami. Za to w ubiegłym roku ambitnego, nieraz niszowego nawet kina na najwyższym poziomie było pod dostatkiem. Liczę na to, że i w tym roku we Wrocławiu repertuar zachwyci wszystkich, którzy bardziej niż w mity wierzą w siłę kina.

2

AFF to pierwsze i jedyne przedsięwzięcie tego rodzaju w Polsce, a obok festiwalu w Deauville we Francji jest wyjątkowe także w skali europejskiej. Ale to nie jedyny powód, dla którego warto się na nie wybrać. Pokazuje, że kino amerykańskie odegrało i odgrywa istotną rolę w kształtowaniu języka filmowego i jest niezwykle bogate – obejmuje filmy hollywoodzkie, sprawne warsztatowo „kino środka”, filmy niezależne i skrajnie odważne autorskie projekty, jak głoszą materiały prasowe wydarzenia.

Wbrew powszechnej opinii, że filmy z USA to krwawe jatki, polityczne gierki z tabunem twarzy znanych z Hollywood albo efekty specjalne definiujące przerost formy nad treścią. – Festiwal chce odkrywać dla polskiej publiczności nowe nazwiska i zjawiska w kinie amerykańskim – zapewniają organizatorzy.

Kochankowie i ich dolegliwości na otwarcie festiwalu

Dzisiaj o 19:00 festiwal zainauguruje najnowszy film mistrza amerykańskiego kina Jima Jarmuscha – prezentowany w konkursie głównym festiwalu w Cannes „Tylko kochankowie przeżyją”. W długo oczekiwanym dziele twórcy „Poza prawem”, „Truposza” i „Broken Flowers” wystąpiły gwiazdy kina, między innymi Tilda Swinton, Tom Hiddleston i Mia Wasikowska.

1

„Tylko kochankowie przeżyją”, materiały prasowe

W środę (23.10) w barokowej Auli Leopoldyńskiej gmachu głównego Uniwersytetu Wrocławskiego odbędzie się natomiast koncert muzycznego współpracownika Jarmuscha – Jozefa van Wissema, który zaprezentuje ścieżkę dźwiękową właśnie z filmu „Tylko kochankowie przeżyją”. Eksperymentujący, holenderski lutnista otrzymał za nią w 2013 roku Cannes Soundtrack Award.

Pierwszego dnia będzie można obejrzeć także „Dolegliwości” w reżyserii Cartera, osadzoną w latach 60. psychodramę pełną absurdalnego humoru.

Wszystkie filmy na poziomie

Co jeszcze na ekranach? W programie tegorocznej edycji znalazło się aż 80 filmów, z których 42 będą miały premiery polskie, trzy – europejskie, a jeden premierę światową. Organizatorzy tradycyjnie ułatwili nam sprawę, grupując poszczególne filmy w znane z poprzednich edycji działy. I tak w sekcji Highlights, tej najbardziej „prominentnej”, znajdzie się wspomniany i najnowszy film mistrza amerykańskiego kina Jima Jarmuscha „Tylko kochankowie przeżyją”. Film jest opowieścią o Adamie (Hiddleston), unikającym rozgłosu i słonecznego światła, undergroundowym muzyku, który postanawia powrócić po długiej rozłące do swojej ukochanej – Evy (Swinton). Jednak ich związek zostanie wystawiony na próbę, kiedy dołączy do nich nieobliczalna siostra Evy – Ava (Wasikowska). W programie festiwalu znalazł się również dokument „Za plecami Jima Jarmuscha” Léi Rinaldi, pokazujący legendę kina przy pracy na planie filmowym.

Na zakończenie festiwalu zostanie pokazany laureat 11 nagród Emmy, wyprodukowany przez HBO „Wielki Liberace” Stevena Soderbergha z Mattem Damonem i Michaelem Douglasem w rolach głównych. To prawdziwa historia wielkiej gwiazdy rozrywki XX wieku, Valentino Liberace – bajecznie bogatego i kochanego przez publiczność słynnego piosenkarza i pianisty polskiego pochodzenia.

W tej sekcji zostaną pokazane również inne głośne produkcje, między innymi „Bez względu na cenę” Ramina Bahraniego, inspiro­wany prozą Williama Faulknera film „Kiedy umieram” Jamesa Franco, „All Is Lost” J.C. Chandora oraz „Piąta władza” Billa Condona – thriller polityczny o założycielach portalu WikiLeaks.

W dziale Spectrum zobaczymy panoramę kina amerykańskiego ostatniego roku, odkrywającą nowych twórców, nowe talenty i zjawiska: „Coldwater” Vincenta Grashawa, „Lily” Matta Creeda z fenomenalną Amy Grantham w roli chorej na raka dziewczyny, nagrywającej dźwięki Nowego Jorku, „Zimowy ptaszek” Lance’a Edmandsa, film o dojrzewaniu amerykańskich nastolatków „Cudowne tu i teraz”, „Proszę odsunąć się od drzwi” o cierpiącym na lekką odmianę autyzmu 13-latku pochodzącym z rodziny nielegalnych meksykańskich imigrantów, czy „Popołudniowa igraszka” Jill Soloway.

Coldwater

Kadr z filmu „Coldwater”

Gośćmi festiwalu będą między innymi autorzy filmów z sekcji Spectrum: Vincent Grashaw, Lance Edmands, Kyle Smith, Alex Moors, Tom Gilroy, Jill Soloway.

W sekcji konkursowej American Docs będzie można obejrzeć najciekawsze dokumenty roku, prezentujące ważne tematy społeczne i na wskroś amerykańskie portrety. W programie 10 filmów, m.in. demaskujący realia zawodowego sportu „Lenny Cooke” Bena i Josha Safdiech o niedoszłej gwieździe NBA; pełen niepublikowanych archiwaliów z udziałem byłego prezydenta USA „Nasz Nixon” Penny Lane; „Gore Vidal: Zjednoczone Stany Amnezji” Nicholasa Wrathalla i „Kłamstwa Armstronga” Alexa Gibneya.

Jest też nowa sekcja: Festival Favorites ale kino+ prezentuje. W niej zobaczymy ulubieńców tegorocznych festiwali. W programie m.in. nowy film Lynn Shelton – „Dotykalscy” (Touchy Feely); absurdalna psychodrama „Dolegliwości” w reżyserii Cartera z Jamesem Franco i Catherine Keener w rolach głównych; „Wiele hałasu o nic” – uwspółcześniona adaptacja komedii Szekspira w reżyserii Jossa Whedona; „Złe gliny” czy w końcu „Lovelace” opowiadający o losach gwiazdy legendarnego „Głębokiego gardła”.

W sekcji filmów eksperymentalnych On the Edge zostaną pokazane dwa nowe projekty Jame­sa Benninga: „Twarze” i „Swobodny jeździec” oraz oryginalne klasyki Johna Cassavetesa i Dennisa Hoppera, które zainspirowały artystę. W ramach sekcji Special Docs będzie można obejrzeć dokumentalny portret ikon współczesnego kina amerykańskiego „Outsiderzy: James Benning i Richard Linklater” Gabe’a Klingera, nagrodzony na ostatnim festiwalu w Wenecji.

I jeszcze coś dla fanów minionych lat. W tym roku Restrospektywa została poświęcona Shirley Clarke – wybitnej reżyserce i eksperymentatorce, autorce wielokrotnie nagradzanych dokumentów i wideo, laureatce dwóch Oscarów. Będzie to pierwszy pokaz filmów Clarke w Polsce. Jej najważniejsze filmy dokumentalne powstały w latach sześćdziesiątych XX wieku.

Wydarzeniem festiwalu będzie przegląd Arcydzieła amerykańskiego kina. 90 lat Warner Bros. W jego ramach zostaną zaprezentowane wybitne filmy powstałe w legendarnej wytwórni założonej przez braci z mazowieckiego Krasnosielca, m.in. „Czarnoksiężnik z Oz” Victora Fleminga, „Tramwaj zwany pożądaniem” Elii Kazana, „Deszczowa piosenka” Stanleya Donena i Gene’a Kelly’ego, „Rio Bravo” Howarda Hawksa,  „Co się zdarzyło Baby Jane?” Roberta Aldricha, „2001: Odyseja kosmiczna”  i „Mechaniczna pomarańcza” Stanleya Kubricka, „Egzorcysta” Williama Friedkina, „Kolor purpury” Stevena Spielberga czy „Incepcja” Christophera Nolana.

Uff, sporo! Co wybrać, co wybrać?

Osobiście wybieram się na pewno na światową premierę „Blue Highway”. – To niskobudżetowa produkcja zrobiona przez przyjaciół, dla przyjaciół i o przyjaciołach. Opowieść o podróży przez Stany dwojga młodych kinomanów, którzy poświęcają wakacje na poszukiwanie miejsc, jakie stały się planem dla słynnych filmów. Bohaterowie zaczynają wyprawę od okolicy, w której David Lynch kręcił „Blue Velvet”, a kończą zagubieni na słynnej autostradzie (tego samego autora). Warto zapamiętać i powtórzyć. Swoista historia kina, wprowadzająca widza AFF w oryginalny sposób do sekcji Arcydzieła Amerykańskiego Kina. 90 lat Warner Bros., w której znalazło się 14 filmów  – opowiada Urszula Śniegowska, dyrektorka artystyczna American Film Festival.

Zwiastun „Blue Highway”Kyle Smith, źródło: Vimeo

Wybieram się też na „Dotykalskich”, film, który powstał w odpowiedzi na pytanie, co stanie się z masażystą, który nagle odkryje, że nie potrafi więcej przekroczyć granicy intymności – skóra wyda mu się odstręczająca, a ciało dziwaczne, jak opowiada reżyserka Lynn Shelton.

Ogromnie żałuję, że nie zobaczę „At any price” porównywanego do „Na wschód od Edenu” (na podstawie powieści Johna Steinbecka o tym samym tytule) – a przynajmniej nie w czasie AFF. Postaram się nadrobić zaległości w najbliższej przyszłości, a wtedy na pewno wrócę do Was z recenzją.

a

c

d

e

Bardzo przydatne kalendarium projekcji znajdziecie tutaj: www.americanfilmfestival.pl/kalendarz.do, a pełną listę filmów pod tym linkiem: http://www.americanfilmfestival.pl/lista.do?typ=cykl&idCyklu=468.

Nowe amerykańskie horyzonty

Wszystkie seanse festiwalowych filmów odbywają się w kinie Nowe Horyzonty we Wrocławiu (ul. Kazimierza Wielkiego 19a-21), w pierwszym wielosalowym arthouse’ie w Polsce. Bilety można kupić zarówno na stronie kina (www.kinonh.pl), jak i na stronie dedykowanej w całości festiwalowi (www.americanfilmfestival.pl).

Zobaczcie, co na temat AFF pisałam rok temu (przekonacie się, że jestem stała w uczuciach: https://americanica.wordpress.com/2012/10/26/american-film-festival/ :), a następnie… zaopatrzcie się w bilety.

Reklama
Comments
2 Komentarze to “American Film Festival – here we go!”
Trackbacks
Check out what others are saying...
  1. […] się podczas tegorocznego American Film Festival we Wrocławiu, o którym więcej pisałam o, tu. – To niskobudżetowa produkcja zrobiona przez przyjaciół, dla przyjaciół i o […]

  2. […] idei festiwalu pisałam już kilka razy. Tutaj. I tutaj. Przypomnę tylko w wielkim skrócie, że chodzi o zapoznanie widza z kinematografią […]



Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: