Amerykańskie pancakes
Grube naleśniki uwielbiałam jeszcze na długo, zanim dowiedziałam się, że tak właśnie jada się w USA – ba, nawet na długo, zanim dowiedziałam się, gdzie w ogóle to USA jest. 😉
Amerykanie też kochają naleśniki. Wygląda na to, że kochają je nawet bardziej niż Polacy niepodległość, bo dzień pancake’a obchodzą aż dwa razy w roku: 26 sierpnia i 1 marca.
Naleśniki to jedno z ulubionych dań serwowanych na śniadanie. Smaczne, słodkie, energetyczne „pankejki” pozwalają dobrze (chociaż nieco ciężko) zacząć dzień. Ponadto, dobrze smakują z niemal wszystkimi dodatkami. To dlatego są tak popularne.
W ciekawym artykule dotyczącym specyfiki kuchni amerykańskiej przeczytałam kiedyś: (W USA) śniadanie jest o wiele cięższe niż to, do którego przyzwyczailiśmy się na Starym Kontynencie (oczywiście nie mówię tu o obfitych śniadaniach angielskich czy irlandzkich). Warto się na nie wybrać do tzw. dinera. Wizyta w jadłodajni, wyglądającej jak wagon kolejowy bez ścianek działowych, to najbardziej amerykański sposób rozpoczęcia kulinarnego dania. Typowy serwowany tam zestaw to: jajka (sam decydujesz, czy będzie to jajecznica, czy sadzone), bekon, kiełbaski oraz grube, okrągłe naleśniki. Polane syropem klonowym są tak smaczne, że mogą uzależnić. (…) To wszystko zazwyczaj popija się sokiem pomarańczowym lub kawą. Często płacąc za jedną, dostaniesz za darmo kilka dolewek.
Wszystko się zgadza. Jest obficie, tłusto i – wbrew obiegowej opinii o śmieciowym żarciu za oceanem – smacznie.
I… hop na naleśnika, najlepiej do IHOP!
Jak większość rzeczy w Ameryce, tak i naleśniki mają tu własną ideologię i historię kultu. Najpopularniejszą siecią, która specjalizuje się w serwowaniu pancakes, jest IHOP (International House of Pancakes).
Historia sieci restauracji zaczęła się w 1958 roku, kiedy Al i Jerry Lapin, wspierani przez inwestorów: Ala i Trudy’ego Kallisów, na przedmieściu Los Angeles otworzyli lokal serwujący śniadania w postaci naleśników, omletów i wszelkich naleśnikopodobnych dań, inspirowanych przepisami z różnych krajów.
Już dwa lata później International House of Pancakes uruchomił pierwsze franczyzy. Skrót IHOP zaczął funkcjonować dopiero w 1973 roku. Sieć rozwijała się błyskawicznie, nowe lokale wyrastały jak grzyby po deszczu (i jak naleśniki po proszku do pieczenia), zyskiwała rzesze fanów, a slogany reklamowe takie jak „Come hungry. Leave happy” zdobywały marketingowe nagrody i wyróżnienia. Chciałoby się dodać „Stay foolish”, ale to już zupełnie inna para kaloszy…
Dzisiaj IHOP-y są popularnym miejscem, w którym całe rodziny rozpoczynają weekend – nic dziwnego, skoro co i rusz restauracja kusi promocjami typu „All you can eat” za 9 dolarów…
IHOP ma ponad 1500 lokali w USA, dlatego to do nich najłatwiej trafić na tradycyjne śniadanie – warto jednak poszukać także małych lokalnych knajpek, które – gdyby nie to, że są nieruchomościami – przez tubylców byłyby noszone na rękach. Za niezmienną od lat recepturę, za słodziutkie syropy i inne smakowite dodatki, ale przede wszystkim za domową, rodzinną atmosferę.
Jeśli będziecie mieli okazję odwiedzić niedługo któryś ze Zjednoczonych Stanów, zajrzyjcie do jednej z dziesięciu ulubionych naleśnikarni Amerykanów – ich ranking znajdziecie tutaj.
Home-made
Takie puchate naleśniki bardzo prosto też zrobić w domu. Pamiętam, jak podczas studiowania w Chicago chciałam kiedyś przygotować dla swoich współlokatorów obiad-niespodziankę. To była chyba sobota, miałam trochę wolnego czasu… Kiedy zorientowałam się, że nie mam mąki, szybko zeszłam piętro niżej do peruwiańskiej rodziny. Pytanie Tienes un poco de harina? (Czy masz mąkę?) wywołało jednak taką konsternację na twarzy sąsiadki, że uznałam naleśniki za danie niezbyt popularne po drugiej stronie Kanału Panamskiego, i pobiegłam do najbliższego sklepu. Potem do jeszcze innego, i jeszcze, i… nigdzie nie było mąki – takiej zwykłej pszennej mąki. Za to w każdym z tych miejsc, nawet na stacji benzynowej, można było kupić gotową mieszankę do robienia „pankejków”. Niech żyje wygoda, God bless America…! 😉
Do domowej produkcji grubiutkich, mięciutkich placków w iście amerykańskim stylu polecam jednak przepis z polską mąką, ze sprawdzonego bloga Kwestia Smaku:
Oryginalne pancakes, takie jak w IHOP
Składniki na około 8-10 sztuk
1 i 1/4 szklanki mąki
1 jajko
1 i 1/4 szklanki maślanki
1/4 szklanki cukru pudru
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/4 szklanki oliwy
szczypta soli
Przepis
Zmiksuj w blenderze wszystkie składniki, do uzyskania gładkiej masy o konsystencji gęstej śmietany. Rozgrzej patelnię i smaż pancakes z dwóch stron, na średnim ogniu. Podawaj z syropem klonowym (to rzecz jasna), a także masłem lub cukrem.
Mleko zawsze można zastąpić maślanką (i Amerykanie na domowy użytek tak właśnie robią, bo maślankę – podobnie jak mąką – trudno nieraz dostać w zwykłym sklepie…). Alternatywny przepis na klasyczne „pankejki” z mlekiem znajduje się w serwisie AllRecipes.com.