Christmas time, mistletoe and wine… and kiczowate swetry
Jestem właśnie w trakcie lektury „Ameryki po kawałku” Marka Wałkuskiego. Recenzja kolejnej już książki tego autora o tym, co w Stanach piękne, ciekawe, cudowne i warte przeniesienia nad Wisłę, to temat na osobny wpis, ale szczególnie zainspirował mnie rozdział poświęcony przedświątecznej gorączce, ozdabianiu domów milionami choinkowych światełek i… noszeniu kiczowatych swetrów. A ponieważ za oknem zimno i szaro, dzisiaj będzie o kolorowych swetrach właśnie. Na rozgrzanie i poprawę humoru.
Pamiętam sweter, który zrobiła dla mnie babcia. Lata temu. Był brązowy, z przodu miał wydziergany domek z drzwiami, oknami i kominem. Kiedy sweter był już prawie gotowy, poprosiłam babcię, żeby dorobiła dym – no bo jak to, dlaczego na zimowym swetrze z komina nie wydobywa się dym? (tak sobie teraz myślę… czy ja od dziecka lubiłam robić dym?) Nie wiem, jaka idea mi przyświecała, ale jeśli podświadomie chciałam, żeby sweter był jak najbardziej kiczowaty… cóż. Wygląda na to, że byłam pionierem. Co prawda przez komin nie próbował przedostać się Mikołaj, przed wejściem nie stały renifery, i przede wszystkim żaden z elementów nie wygrywał melodii „Jingle Bells”, ale z całą pewnością był kiczowaty. A właśnie o to chodzi.
Trudno stwierdzić, kiedy dokładnie i kto wpadł na pomysł, żeby bałwanki, aniołki, renifery i błyszczące aplikacje przenieść z dziecięcych ubranek na stroje dla dorosłych. Niektórzy od razu je polubili, ale zdecydowana większość długo się opierała, uznając je za symbol złego gustu. Mimo że zdania były podzielone, swetry z reniferami i płatkami śniegu stały się jednymi z bardziej popularnych pomysłów na świąteczny prezent.
W latach 80. do rozkwitu tej mody przyczynił się popularny także i u nas Bill Cosby. Dekadę później „tradycja” zaczęła zanikać, a kilka lat temu wróciła do łask. Może pamiętacie tę scenę z „Dziennika Bridget Jones”?
Aż wreszcie ugly Christmas sweaters doczekały się miejsca na salonach, a nawet na wybiegach. Trafiły do kolekcji wielkich, znanych marek i w okresie jesienno-zimowym możemy obserwować wysyp nowych propozycji. Coraz bardziej wymyślnych i coraz bardziej kiczowatych. Choć nie tylko. W kolekcji Ralpha Laurena (nie, to nie jest lokowanie produktu, chociaż z „pracy” dla tego projektanta cieszyłabym się równie mocno jak Rachel w „Przyjaciołach”) można znaleźć przeuroczego misia, który – zaryzykuję – na każdym wyglądałby dobrze.
Ale są i takie, do których założenia trzeba mieć mnóstwo dystansu do siebie i jeszcze więcej poczucia humoru. Na przykład takie sweterki 3d:
Ubrania stały się tak popularne, że dziś organizuje się nawet ugly-sweater-party. Znacie ten problem, kiedy przed wyjściem na imprezę otwieracie szafę i ze smutkiem stwierdzacie: nie mam się w co ubrać? No, to w przypadku ugly-sweater-party problem znika. Na pewno każdy ma jakiś stary sweter, do którego można przyczepić światełka choinkowe. I bez wydawania pieniędzy na „markowe” świąteczne swetry sukces gotowy.
Zresztą, z przyjemnością wybrałabym się na taką imprezę!
Chcecie poznać jeszcze jedną ciekawostkę? Jest w Polsce miejscowość, która ma mniej mieszkańców niż fanów na Facebooku mają produkowane tam świąteczne swetry. Takie kiczowate, amerykańskie właśnie. Miejscowość nazywa się Orzesze, a firmę prowadzą bracia Hanuskowie. Zobaczcie koniecznie, bo ich produkty naprawdę dają radę: Swetry Świąteczne.
Z czym nosić takie swetry? Nie będę udawać, że jestem stylistką czy inną „feszynową blogierką”, więc nie zobaczycie poniżej gotowych propozycji zestawów z marynarkami, getrami, chustami i innymi dodatkami. Posłużę się za to cytatem autora z jednego z artykułów na temat świątecznych prezentów, zdaniem którego kiczowate i wzorzyste sweterki powinno się nosić przede wszystkim z… humorem.
Życzę Wam wszystkim pięknych, wesołych i białych Świąt. A także amerykańskiego optymizmu i podchodzenia do życia z dystansem. Nie tylko od święta. Merry Christmas!
PS. A swoje zdjęcia w kiczowatych sweterkach możecie przysłać na fanpageUSlover fanpagebloga. Będę zachwycona. 😉
Wszystkiego dobrego w te Święta!!!
Dziękuję! I ode mnie, mocno spóźnione, ale w okresie świątecznym byłam trochę niedostępna;), samych wspaniałości w nowym roku! 🙂