O blogu
USA.
Rzeczy, których nie ma nigdzie indziej.
Smaki, w których się zakochałam.
Zachowania, które wywarły na mnie ogromne wrażenie.
Miejsca, w których (dawno dawno temu) zostawiłam serce – i do których chciałabym kiedyś wrócić.
Bez zbędnych sentymentów (o ile nie jest za późno na to stwierdzenie) – właśnie czytacie przewodnik po Ameryce widzianej moimi oczami.
Chicago. Key West. Manhattan.
„How are you” na każdym kroku.
Starbucks na każdym rogu.
Umiłowanie zakupów.
Domki i trawniki z filmu rodem.
Kawa z wieczną dolewką, burgery, pizza na bardzo grubym cieście.
Smacznego!
Na blogu znajdziecie jak najbardziej subiektywne przewodniki po rozmaitych miastach, miasteczkach, centrach handlowych, wyspach, restauracjach, klubach, kinach i motelach Stanów (i okolic).
Recenzje artykułów dotyczących amerykańskiej prasy, najnowszych filmów.
Zapowiedzi spotkań z udziałem dziennikarzy.
Przepisy na tradycyjne dania kuchni amerykańskiej, która zdaniem wielu nie istnieje (ja się z tym nie zgadzam!).
Relacje z wielkich wydarzeń, takich jak wybory czy finał NFL, oraz tych mniejszych, takich jak obchody Dnia Świstaka.
I całą masę innych ciekawostek, które przybliżą specyfikę tego wielkiego i dziwnego kraju, jakim są USA.
Zapraszam do nagabywania mnie na wszelkie możliwe sposoby:) Obiecuję, że napiszę na każdy temat, który Was interesuje :).
W końcu trafiłem na coś fantastycznego:) Dzięki jak wymyśle jakieś pytanie to nie omieszkam napisać:)
Bardzo się cieszę! Czekam w takim razie niecierpliwie:)
Ja zakochałem sie w Stanach nigdy tam nie będąc nie wiem czy ta platoniczna milość nie okaże się kiedyś zbyt wyidealizowana. A tak na początek czy poddasz mi jakiś pomysł na obiad amerykański? zaczne od rzeczy podstawowych w ramach poznania 😀
Nawet jeśli miłość do Stanów okaże się wyidealizowana, to nie ma w tym nic złego;) A jeśli na dodatek stanie się motywacją do wyjazdu na długie wakacje za oceanem, to będą z tego same korzyści;)
Przepis na obiad – bardzo proszę! Ale że kucharz ze mnie dość kiepski, to zanim zacznę improwizować, polecę na początek wpis o różnych potrawach kuchni amerykańskiej, które spokojnie można zrobić w domu: https://americanica.wordpress.com/2012/07/06/kuchnia-amerykanska-home-made/
I smacznego! 🙂
Narobiłaś mi apetytu z samego rana i nie będę mógł sie teraz oprzeć, bo w drodzę do pracy mijam Jeff’sa 🙂 a co do podróży pojadę w przyszłym roku. Tym razem na pewno. Mam jakieś dziwne przeczucie i wręcz bezczelna pewność, że to calkowicie może odmienić moje życie. To tak jakby ostatnia i jedyna szansa
No to w takim razie cała nasza amerykańskolubna społeczność trzyma kciuki za Twoją przyszłoroczną wyprawę! 🙂
A do Jeff’s polecam wpaść na śniadanie – na przykład na jajecznicę w dowolnym stylu, grillowane kiełbaski, bekon i tosty (i do tego kawę no limit:).
O tak śniadania czesto tam jadam, jakaś namiastka:) skoro trzymacie kciuki to nie bede sie nawet zastanawiał jadę i nic mnie nie powstrzyma, a juz na pewno nikt.:) A Ty w stanach to w jakiej części mieszkasz?
Uważaj, czego chcesz… Może się zdarzyć, że będąc tam uświadomisz sobie, że nigdzie indziej nie będziesz umiał już oddychać. Wspaniałe i straszne zarazem.
Mieszkałam – Midwest, Illinois:)
Teraz jestem tam tylko duchem;)