Miss American pie

Dawno nie pisałam. Można powiedzieć, że tak długo, że to aż niesmaczne. Dlatego w ramach nadrabiania zaległości wybrałam temat wybitnie… smaczny. I bardzo amerykański. As American as apple pie. Bo i wpis będzie o apple pie!

Określenie „tak amerykański jak szarlotka” dotyczy rzeczy, miejsc i osób, które nierozerwalnie kojarzą się ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykański jak szarlotka może być burger, mogą być pokazy sztucznych ogni na 4 Lipca – ba, nawet nowojorski sernik może być amerykański jak szarlotka! 😉

Korzeni tego ciacha trzeba jednak szukać nie na kontynencie amerykańskim, lecz gdzieś indziej. Same jabłka też nie są „wytworem” amerykańskiej ziemi. Przed przybyciem kolonistów na terenie dzisiejszych Stanów rosły tam tylko dzikie jabłonki, które nie nadawałyby się do wyśmienitej szarlotki. Te lepsze, słodkie jabłuszka przypłynęły statkami (i owoce, i sadzonki) razem z kolonistami z Anglii. Były one szeroko rozpowszechnione w europejskiej kuchni, a pierwszy przepis na ciasto z jabłkami (udokumentowany na piśmie i znacznie różniący się od dzisiejszych receptur) powstał właśnie w Anglii w 1381 roku. Kolejne szarlotki, już bardziej podobne do współczesnych, amerykańskich, pojawiły się w 1514 roku w Holandii. Widzicie, jakie światowe ciastko z tej szarlotki? Szybko stała się ona popularna również we Francji, Włoszech i w Niemczech.

Apple Pie

Nic dziwnego, że Europejczycy chcieli zabrać ze sobą coś smakowitego i sprawdzonego, kiedy emigrowali w nieznane. Zabrali jabłka na szarlotkę. Ale zapomnieli o pszczołach – i nie od razu mogli się cieszyć zbiorami… Dopiero kiedy przetransportowali do Ameryki także europejskie pszczoły, gatunek niezbędny do zapylania europejskich jabłoni, zaczęła się wielka kariera apple pie.

Wielki jabłkowy bohater narodowy

Pod koniec osiemnastego wieku pan John Chapman z Massachusetts, znany lepiej jako Johnny Appleseed, a więc Janek Nasionko Jabłka, przemierzył kraj od Pensylwanii po Ohio, sadząc po drodze jabłonie. Starannie wybierał każde miejsce, a po latach, kiedy drzewa urosły, sprzedawał ziemię po znacznie wyższej cenie. Bo to był nie tylko miłośnik jabłek, ale i biznesmen! W ten sposób przeszedł 10 000 mil. I stał się niemal bohaterem narodowym, a na jego temat napisano liczne poematy i książeczki dla dzieci (w tych ostatnich pominięto co prawda, że z jego jabłek produkowano raczej wino niż szarlotkę, ale dzieci nie muszą wiedzieć wszystkiego…).

Pozycja szarlotki w amerykańskiej historii została ucementowana i udokumentowana na piśmie w 1902 roku, kiedy to nagłówek w pewnej gazecie głosił: „przeciwnicy Apple Pie będą rozgromieni”. Szarlotka trafiła do kultury masowej (i ma się w niej dobrze aż do dzisiaj). Żołnierze z czasów drugiej wojny światowej na pytanie, dlaczego zdecydowali się walczyć, odpowiadali: „dla mamy i za szarlotkę”. Reklamodawcy wykorzystywali też to „patriotyczne” powiedzenie w swoich materiałach, np. „baseball, hot dogi, apple pie i Chevrolet”. Mamy też „bye, bye, miss American pie” w piosence Dona McLeana, którą u nas spopularyzowała Madonna. I wreszcie serię filmów o wkraczaniu w dorosłość, pokazanym z przymrużeniem oka i podtekstami, które nie każdemu się podobają – „American Pie”. Tu apple pie był bohaterem drugoplanowym, ale zasłużył sobie na miejsce w tytule.

Zasłużył sobie też na pozycję w polskim (!) słowniku:

 

1

Jak ser-wować szarlotkę

Co ciekawe, wiele osób dodaje do szarlotki… ser cheddar. Pomysł na taką kombinację pochodzi jeszcze z czasów antycznych – wtedy ser zjadano z orzechami i owocami, zamiast deseru (podobnie jak dziś we Francji), a to nietypowe połączenie miało zapobiegać niestrawności. Co prawda ta ciekawa mieszanka była przez długi czas zastrzeżona dla wyższych sfer, ale jednak i biedni koloniści zawieźli ten zwyczaj do Ameryki. Pierwsi mieszkańcy Stanów nie mogli sobie pozwolić na wystawne uczty, ale mimo to kończyli posiłek twardym serem, żeby uniknąć problemów z trawieniem. I tak już zostało.

Chociaż zdecydowana większość miłośników apple pie podaje (i konsumuje) ciasto z gałką lodów śmietankowych lub waniliowych, ewentualnie z bitą śmietaną. A najpiękniej szarlotkę podaje mój polski przyjaciel, zresztą obecnie mieszkający w USA: z wzorem widelczyka i noża zrobionym z cukru pudru (pozdrawiam Prezesa!).

#omnomnom, aż ślinka cieknie. Chyba pora kończyć lekturę i zabierać się za pieczenie! Jedzcie jabłka (polscy sadownicy będą Wam wdzięczni), upowszechniajcie amerykańskie zwyczaje. Bo pamiętajcie, że chociaż apple pie było wypiekane na długo przed czasami europejskiej kolonizacji, ciasto to uznaje się za tradycyjny amerykański deser, który na przestrzeni XIX i XX wieku stał się symbolem dobrobytu USA i narodową dumą.

Apple Pie - przygotowanie

Na zakończenie zaserwuję Wam jeszcze piękny cytat o szarlotce z artykułu na temat amerykańskich restauracji typu diner; jak bardzo są potrzebne w krajobrazie kulinarnym i kulturalnym USA (podobnie jak szarlotka): That’s why the smell of apple pie and stale coffee is so much more significant than the bill declaring its value in money. These places are relics, humbling but comforting reminders of what we ate while we were tearing down an old America to build a new one.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.